„Zielona mucha”
Zielona mucha koło gnoju lata,
nikt jej nie mówi,
że nie widzi oprócz niego świata.
Energię traci, kołując tak stale,
przyszedł chłop,
a ona bzyczy w nieopamiętaniu.
Nie popatrzył na nią, wbił widły w gnój,
pracy dużo nawoź, siej, młóć.
Mucha nie zrozumiała,
dlaczego jej przynęta odjechała.
Zmieniła trajektorię lotu,
teraz już bzyczy bez polotu.