„Lampucera”
Gdyby miał żonę w podeszłym wieku,
Chciałbym, by była lampucerą w stylu.
Nie to, że trzeba naturze pomagać,
raczej wygląd w lustrze by jej nie obrażał.
Byłaby chyba swobodniejsza w obyciu.
Wygląd seksowny dodałby jej szyku.
Czy oko kolorowe, czy usta purpurowe,
czy włosy puszczone lokiem,
zmieniałyby jej buzię jak w kalejdoskopie!
Nie mówię, że nie byłbym zadowolony porządnie,
widząc jak się zachowuje kobieta czująca się godnie.
Nabiera maniery w zależności od nastroju.
Spełnia swoje zachcianki na temat wyglądu.
Na scenie życia grałaby dumną z siebie osobę.
Wyglądem by się bawiła i pojęciem o sobie.
A ja bym jej dawał na waciki stówkę.
„Idź, baw się. Tylko załóż tą,
wiesz którą, miniówkę.”